sobota, 11 stycznia 2014

Pomieszanie z poplątaniem.

Reksio Szczęśliwy czytał wczoraj wspomnienia „ofiar” „agresywnych psów”, nie ma pojęcia co autorka chciała tym artykułem osiągnąć.

Z doświadczenia Reksio wie, że tak naprawdę ofiarami są tylko i wyłącznie psy. Ludzie są owładnięci obsesją na punkcie wolności, w rzeczywistości stają się w tej wolności całkowicie zagubieni. Wydaje się że potrzebują wskazówek, wytycznych i przewodników bardziej niż psy.

Reksio Szczęśliwy proponuje wprowadzenie dokumentu na wzór Prawa Jazdy, np. „Prawo do Psa”, które będzie można zdobyć po odpowiednim kursie i zdaniu egzaminu.



Komentarze które Reksia zaciekawiły (pisownia oryginalna):

~healer : wszystko co większe od Yorka, pinczerka czy pekińczyka uśpić tyle. Kilka razy w życiu byłem podczas biegania po lesie atakowany przez duże psy których właściciele uważali ze to "spokojne pieski" i spuszczali je na spacerze ze smyczy....po 3 czy-4- tym takim przypadku mam zawsze przy sobie gaz pieprzowy i sprężynowiec, zarżnę bydlę bez skrupułów jeśli mnie zaatakuje....

~aa : wszelkie latajace w miastach psy bez smyczy winny byc uspione! bo zagrazaja ludziom! a i brudza! masz p[sa to sprzataj po nim ! mas zpsa to dbaj o niego wychodz z nim na smyczy a puszczaj tak gdize mozna ! niepselniasz wymagan? niemasz prawa miec psa! bo to nie przymus go posiadac. mnie niestac na psa to amm swinki morskie i o nie dbam! a juz w blokach powinny byc pzrepicy ze wiekszego psa niz do kolan niema prawa nikt miec. ....” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz