Reksio
Szczęśliwy czytał wczoraj wspomnienia „ofiar” „agresywnych psów”, nie ma
pojęcia co autorka chciała tym artykułem osiągnąć.
Z
doświadczenia Reksio wie, że tak naprawdę ofiarami są tylko i wyłącznie psy.
Ludzie są owładnięci obsesją na punkcie wolności, w rzeczywistości stają się w
tej wolności całkowicie zagubieni. Wydaje się że potrzebują wskazówek,
wytycznych i przewodników bardziej niż psy.
Reksio
Szczęśliwy proponuje wprowadzenie dokumentu na wzór Prawa Jazdy, np. „Prawo do
Psa”, które będzie można zdobyć po odpowiednim kursie i zdaniu egzaminu.
Komentarze
które Reksia zaciekawiły (pisownia oryginalna):
„wszystko co większe od
Yorka, pinczerka czy pekińczyka uśpić tyle. Kilka razy w życiu byłem podczas
biegania po lesie atakowany przez duże psy których właściciele uważali ze to
"spokojne pieski" i spuszczali je na spacerze ze smyczy....po 3
czy-4- tym takim przypadku mam zawsze przy sobie gaz pieprzowy i sprężynowiec, zarżnę bydlę bez skrupułów jeśli mnie
zaatakuje....
wszelkie latajace w miastach psy bez smyczy winny
byc uspione! bo zagrazaja ludziom! a i brudza! masz p[sa to sprzataj po nim !
mas zpsa to dbaj o niego wychodz z nim na smyczy a puszczaj tak gdize mozna !
niepselniasz wymagan? niemasz prawa miec psa! bo to nie przymus go posiadac.
mnie niestac na psa to amm swinki morskie i o nie
dbam! a juz w blokach powinny byc pzrepicy ze wiekszego psa niz do kolan niema
prawa nikt miec. ....”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz